fot: spousewiki.com
Koniec drugiej serii kolejnego konkursu kobiet w Wiśle zakończył się upadkiem wielokrotnej zwyciężczyni z Japonii. Skoczkini tuż po końcu wiślańskiego konkursu została zabrana na badania.
Seria finałowa przyniosła kibicom wiele niespodzianek w postaci kolejnych rekordów skoczni. Pod koniec konkursu jednak miała miejsce sytuacja, przez którą kibice obecni podczas rywalizacji zamarli. Sara Takanashi niekontrolowanie upadła tuż po rekordowym skoku na 133.5 metra. Zawodniczka nie utrzymała się na nartach; w momencie wyhamowywania na przeciwstoku straciła równowagę i zaliczyła dość groźnie wyglądający upadek.
Druga zawodniczka dzisiejszego konkursu wstała, i zeszła ze skoczni o własnych siłach, jednak problemy z jej samopoczuciem pojawiły się kilka minut później. Japonka skarżyła się na ból głowy. W konsekwencji nie wzięła udziału w ceremonii dekoracji i została odprowadzona do ambulansu, który zabrał ją do szpitala w Bielsku-Białej, gdzie przechodzi dokładne badania.
źródło: informacja własna