Skocznia Copper Peak znajduje się na terenie Stanów Zjednoczonych i to właśnie ją dzisiaj weźmiemy na warsztat. Obiekt leży w dobrze znanej miejscowości Ironwood i początkowo był zaliczany do skoczni mamucich, jednak obecnie nie spełnia takich kryteriów. Zapraszamy Was na kolejną odsłonę z cyklu „Zapomniane Skocznie”!

Historia Copper Peak zaczyna się w 1935 roku, kiedy to powstaje plan zbudowania największej skoczni. W teorii wszystko wyglądało dobrze, jednak w praktyce, obiekt narodził się dopiero w 1970 roku. To właśnie Copper Peak jest największą skocznią na kontynencie amerykańskim. Co ciekawe, od 1884 na terenie, na którym leży, zaczęto wydobywać miedź i to właśnie od tego pochodzi jej nazwa.

Punkt konstrukcyjny skoczni znajduje się na 160 metrze, a jej rekordzistami są dwaj Austriacy: Werner Schuster i Matthias Wallner, którzy tego samego dnia tj. 23.01.1994 podczas trwania zawodów z rangi Pucharu Kontynentalnego, oddali skoki na 158 metr. Tego samego dnia również padł najdłuższy skok – 164 metry, jednak nie jest on zaliczany do rekordu oraz nie wiadomo, kto tego dokonał.

W latach 1970-1994 na skoczni miały miejsce konkursy lotów narciarskich, których pełna ilość wynosiła 10. Obiekt został przebudowany w 1988 roku po to, by po 6 latach zakończyć swe funkcjonowanie. Copper Peak niestety nie posiada wymaganych przez Międzynarodową Federację Narciarską ważnych homologacji, przez co nie ma możliwości jego dalszego użytkowania.

Amerykanie planują jednak przywrócenie użyteczności skoczni, przez co pokryty igelitem obiekt, miałby zostać oddany do użytku na przełomie obecnego sezonu 2020/2021 i to właśnie tu odbywałby się finał Letniej Grand Prix.
źródło: http://www.skisprungschanzen.com